„Erystyka, czyli  sztuka prowadzenia sporów” (Artur Schopenhauer)

Niestety, ale mam problem prowadzenia dyskusji z osobami, których celem jest „postawić na swoim”, a nie dociekać istoty sprawy. Z pewnością, gdybym sam wyniósł z domu umiejętność przekonywania innych do swoich racji to nigdy bym tego tematu nie drążył. Wydawać by się mogło, że prawda obroni się sama. Niestety nie o prawdę tu chodzi.

Zdaję sobie sprawę, że większość rozmówców traktuje rozmowę inaczej niż ja. Najczęściej konfrontują jedynie swoje poglądy z moimi nie mając nawet zamiaru ich weryfikacji. Ich poglądy są stałe i nic ich nie zmieni!

Nie zamierzam opanowywać umiejętności prowadzenia sporów ani też nikomu takowej  przekazywać. Zamierzam jedynie pokazać metody jakich używają (świadomie lub nie) ci, którym zależy jedynie na własnej błyskotliwości. Często prowadziłem dysputy, tracą czas, energię i nerwy z ludźmi kompletnie nieobeznanymi w temacie dyskusji, ale posiadającymi umiejętność podważania każdej wiedzy.

Poniższe „chwyty” są adaptacją opracowania Artura Schopenhauera, którego dokonała prawdopodobnie tylko na użytek osobisty.

1. Uogólnienie