Nie piszę wielcy filozofowie, bo często ich dzieła były kretyńskie, a skutki ich myśli tragiczne. Ich sława wynika z wpływu jaki wywarli na historię i rozwój cywilizacji całych kultur społecznych.
Filozofia nie jest nauką ścisłą. Jedni filozofowie rozważają tematy celów i sensu ludzkiego żywota, inni analizują etykę pracy, polityki … Nie można porównać wzajemnie ich poglądów. Wielkim ogłoszono tego, który głosił ubóstwo, ale i też innego, który głosił życie pełne przyjemności. Nie wiem, czy można poznać kilka „szkół” i wybrać tę, która najbardziej jest zgodna z naszym postrzeganiem świata. Może prościej jest dowiedzieć się, które z nich są bliższe naszemu stylowi życia i naszym poglądom, a później poznać „naukowe” wywody potwierdzające nasz wybór. Najczęściej, takie odnoszę wrażenie, ludzie „wybierają” z różnych systemów filozoficznych te poglądy, które w danej chwili są dla nich najbardziej korzystne. Pozwolę sobie porównać to do dań, które leżą na świątecznym stole. Każdy wybiera coś dla siebie. Jeden zupę grzybową zagryza tortem a inny obżera się wszystkim po trochu i popija szampanem. Jak skomponujesz swoje danie? Może na początek aperitif, potem zupa, drugie danie, wino, deser i owoce.
Aktualnie w naszej kulturze na zajęciach z historii filozofii dowiecie się o poglądach następujących filozofów: Konfucjusz, Budda, Sokrates, Platon, Arystoteles, św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, Erazm z Rotterdamu, Kartezjusz, Immanuel Kant, Hegel, John Stuart Milla (utylitaryzm), William James (pragmatyzm) …
Poznawanie ich poglądów jest jak studiowanie średniowiecznych sposobów zdobywania zamków. Może ciekawe, ale na pewno mało przydatne.