Jak żyć panie premierze?
Pytanie jak pytanie. Zrobiło w jednej z kampanii wyborczych furorę. Pytający chciał spytać: „jak żyć panie premierze bez dochodu (pieniędzy) ?” Zapytał jednak: „jak żyć panie premierze?” A to jest zupełnie inne pytanie. Mnóstwo ludzi mówi ci co jest dobre a co złe, co powinieneś teraz zrobić. I kiedy to wszystko zbierzesz razem to i tak nie znajdziesz odpowiedzi na to pytanie. Dlaczego?
Wszystko co robisz, co mówisz i o czym myślisz jest ułomne. Powinno być spójne a nie jest. Gdyby było inaczej nie szukałbyś żadnych odpowiedzi?
Jak żyć?
Jedni kierują się logiką. Oczywiście jest to ich własna logika. Inni kierują się nauczeniem religii, którą wyznają. Rozumienie to jest proporcjonalne do ocen jakie otrzymywali w szkole (wyjątki tylko potwierdzają regułę). Są ludzie kierujący się kulturą i nauką wyniesioną z domu. Poznasz ich po słowach typu: „mój ojciec to zawsze powtarzał …”, albo „honor wymaga abym pierwej zginął niż stchórzył”. Są też tacy, dla których własny rozum i zmysły podpowiadają co jest dobre a co złe. Bo skoro jest mi dobrze, a innym źle to ich problem a nie mój. Który sposób wydaje ci się najlepszy? A może wszystkie, w zależności od sytuacji.